Riot chce, by Valorant był tak duży, jak League of Legends i ogłasza Valorant First Strike
Riot nie zamierza dłużej czekać i zapowiada swój własny, pierwszy duży turniej.
Esport będzie bardzo ważną częścią Valoranta i mimo tego, że Riot do tej pory był bardziej obserwatorem, to teraz ogłasza swój własny, duży turniej podzielony na konkretne regiony.
Valorant First Strike zdaje się być pierwszym dużym testem pod względem zasięgów, jakie jest w stanie osiągnąć nowy FPS.
Co trzeba o tym wiedzieć?
Jeżeli kompletnie nie interesujecie się esportem, to najciekawszą wiadomością będzie to, że Riot pracuje nad trybem obserwatora i funkcjami customów.
„Bardzo poważnie potraktowaliśmy też wasze prośby o funkcje obserwatora. Kilka z nich jest już dostępnych, a kolejne pojawią się w przyszłości.”
I to w zasadzie wszystko, co będzie obchodzić przeciętnego gracza, natomiast Valorant First Strike to po prostu rozgrywki międzynarodowe, które zostaną zakończone wielkimi, lokalnymi finałami. Oczywiście Riot ubiera to w wyniosłe słowa mówiąc, że Valorant ma być wiodącym tytułem esportowym, grą swojej generacji etc. Całość będzie podzielona na różne regiony, czyliL
- Ameryka Północna
- Europa
- państwa Wspólnoty Niepodległych Państw
- Turcja
- Azja
- Oceania
- Brazylia
- Bliski Wschód
„Regionalne zawody kwalifikacyjne zaczną się w drugiej połowie października. W nadchodzących tygodniach opublikujemy więcej informacji na temat zasad, naszej polityki oraz rejestracji. Wydarzenie zwieńczą liczne lokalne finały, które odbędą się między 3 a 6 grudnia. Gracze mający ukończone co najmniej 16 lat, którzy zdobyli rangę Nieśmiertelny 1, będą mogli wziąć udział w kwalifikacjach, ale zalecamy zapoznać się ze wszystkimi zasadami oraz naszą polityką, gdy już je opublikujemy.”
Do dobre informacje tak samo dla osób, które kochają esport jak i tych, które nie bardzo siedzą w profesjonalnych rozgrywkach. Ci pierwsi będą mieli okazję oglądać najlepszych graczy na świecie, a drudzy mogą liczyć na mocny rozwój gry jako takiej.