Najnowszy przeciek ujawnia nazwę najnowszej odsłony CoD i potwierdza restart serii Black Ops
Wyciekł art z deweloperskiej wersji alpha Call of Duty 2020, który odkrywa nazwę najnowszej odsłony CoD oraz wygląda na to, że będzie to swego rodzaju restart dla serii Black Ops.
Plotki i przecieki na temat najnowszego Call of Duty 2020 pojawiają się cyklicznie. I bez żadnych informacji ze strony Activision, społeczność graczy buduje swoją wiedzę na tego typu źródłach.
Ostatni przeciek, który pojawił się w sieci 09 czerwca, to właściwie obrazek zawierający logo Call of Duty z dopiskiem Black Ops.
To co ciekawe, kryje się w tle tego artu. Społeczność graczy już od pewnego czasu wie, właśnie z przecieków, że CoD 2020 będzie miał podtytuł Black Ops i będzie osadzony w czasach zimnej wojny.
Pisaliśmy o tym wcześniej, ale wówczas sugestia była taka, że podtytuł będzie nazywał się Classified. Jednak patrząc na najnowszy przeciek, wydaje się, że twórcy wracają do korzeni i najnowsza część serii będzie nazywać się po prostu Black Ops.
To, że akcja dzieje się podczas zimnej wojny możemy potwierdzić z tła obrazka. W lewym rogu widzimy datę 1976, czyli okres, w którym napięcie pomiędzy zachodem i wschodem było ogromne, a wyścig zbrojeń, wywiadów i kontrwywiadów obu stron konfliktu tworzył słynną zimną wojnę.
Pomimo tego, że teoretycznie nie dowiadujemy się niczego nowego, to należy pamiętać, że ten obrazek jest pierwszym materiałem, który potwierdza wcześniejsze plotki.
Co najważniejsze, obrazek znajdował się w zintegrowanej wersji deweloperskiej CoD 2020, której pliki kryły się pod pseudonimem „Red Door”.
Dataminersi przyjrzeli się bliżej tym plikom i okazało się, że jest to zasadniczo 71 GB patcha do wersji gry na PlayStation 4, który zawiera takie elementy jak grę wieloosobową, kampanię, zombie mode, warzone i oczywiście wcześniej wam pokazaną grafikę.
Dodatkowo, powyższe informacje potwierdzają działania ze strony Activision, które wymuszało usuwanie tych grafik ze stron internetowych, co ostatecznie jest potwierdzeniem, że grafika i tytuł są prawdziwe.
Pozostaje nam jedynie czekać na oficjalną informację ze strony deweloperów, żebyśmy mogli sami się przekonać ile z tych wszystkich przecieków okaże się prawdą.