Reklama

Jedyny bohater w historii League of Legends, który został usunięty z gry. Historia kontrowersyjnego reworku

League of Legends

Reklama

Aatrox i historia jego reworku, który zmienił go w kompletnie innego bohatera.

Reklama


Aatrox w momencie wydania nie zapowiadał się na to, co finalnie otrzymali gracze. Jego splash art, model w grze i jego niesamowita historia Darkina wróżyły mu bardzo dobrze. Jak na bohatera wydanego w trzecim sezonie sprawiał wrażenie bardzo nowoczesnego, pokazując, że Riot ciągle potrafi kreować świeże postacie.

W tym momencie jednak jedyne, co dzieli Aatroxa z swoją pierwotną formą, jest jedynie jego imię.

Pierwotna tożsamość Aatroxa, po której nie ma dziś ani śladu

Aatrox został wydany 13 czerwca 2013 roku, co oznacza, że za parę miesięcy skończy 7 lat. Był bohaterem, który robił wrażenie. Mroczny Darkin władający żyjącym ostrzem. Uosobienie wojny i zniszczenia. Kojarzony z jednym z jeźdźców apokalipsy (zobacz: Darkini w League of Legends jako jeźdźcy Apokalipsy. Czy kolejny z nich będzie reprezentować głód?), a wśród polskich graczy dodatkowo przywołujący sentyment z innej gry – stary głos Aatroxa podkładał Tomasz Marzecki, który dubbingował m.in. Xardasa z sagi Gothic czy Alduina w The Elder Scrolls V: Skyrim.

Reklama

Niestety mimo świetnego zamysłu i naprawdę ciekawej kreacji bohatera Aatrox nie był szczególnie lubiany. Oczywiście miał swoich oddanych fanów, ale wiele osób uważało, że granie nim jest dość dziwne i prymitywne, twierdzili, że rozgrywka nim nie jest szczególnie przyjemna, a postać wydaje się stworzona w pośpiechu. Narzekano na różne bugi i nieciekawe umiejętności, złe skalowanie i wiele wiele więcej. Sytuacja nie wyglądała dobrze.

Pierwotny wizerunek Aatroxa

Nowi gracze mogą pomyśleć teraz: Czemu Riot go nie poprawił? Nie wydał łatki, nie zmienił czegoś w umiejętnościach albo po prostu poprawił jego skalowanie?. Niestety okazało się, że Riot nie zrobił niczego, czego mogli spodziewać się gracze. Porażka Aatroxa jako bohatera zaczęła być widoczna niedługo po jego wydaniu (patch 3.8). Postać kompletnie zawiodła oczekiwania graczy, a sytuacja stała się jeszcze bardziej groteskowa po tym, jak Riot postanowił znerfić jedną z jego umiejętności w patchu 3.13. Gracze nie wiedzieli, czy z danej sytuacji należy śmiać się czy płakać.

Na każdą kolejną aktualizację gracze musieli czekać miesiącami, a nawet dłużej. Następna pojawiła się po prawie roku i dotyczyła ona tylko podstawowego armora Aatroxa (patch 4.5), który został zwiększony o 4. W następnym patchu 4.6 dostał tylko niewielkiego bug fixa i na kolejną aktualizację gracze musieli znowu trochę poczekać.

ZOBACZ – Dobieranie graczy i rankedy w LoLu – roadmapa już niedługo

W patchu 4.20, więc po kolejnych sześciu miesiącach, dostał minimalnego buffa jego umiejętności pasywnej, a następna aktualizacja miała dopiero miejsce 10 miesięcy później, w której Aatrox dostał strzępek tego, na co zasłużył – buff swojego ultimate’a.

Po czterech miesiącach gracze otrzymują kolejny buff Darkina – tym razem jego umiejętności pasywnej.

Na tym skończyły się jego zmiany. Przez kolejne 2 lata nie otrzymywał on żadnych zmian ani nawet bug fixów. Nietrudno jest się domyślić, że zaledwie dwa buffy, które otrzymał na przestrzeni czasu, niewiele mu pomogły, a sama postać dawała to samo negatywne wrażenie z gry, jak w momencie wydania.

Video

Stara prezentacja bohatera, która pojawiła się prawie 7 lat temu.

Patch 7.5 zbawieniem Aatroxa?

Po prawie 4 latach Riot postanowił w końcu zainteresować się wspomnianym bohaterem. Na przestrzeni tych lat dostał on zaledwie 3 małe zmiany, dwa znośne buffy i jeden bug fix. Dla porównania Akali w ostatnim czasie dostawała zmiany liczone w dziesiątkach (zobacz: Akali najtrudniejsza do zbalansowania w całym LoLu? Dostała zmiany 49 razy).

Początkowo po wprowadzeniu zmian Aatrox nie miał się najlepiej. Tego samego tygodnia potrzebował on hotfixowych buffów, ponieważ zdaniem graczy dalej był okropny, ale wszystkie wprowadzone w tym patchu zmiany poprawiły jego mechaniki na takie, jakie powinny być od samego początku.

Bez dwóch zdań można powiedzieć, że był to jeden z najbardziej udanych minireworków, jaki kiedykolwiek zrobił Riot, ponieważ naprawił on praktycznie wszystkie problemy Aatroxa, z którymi borykał się od samego momentu wydania.

Twórcy zapowiedzieli nawet, że ich plany w tamtym okresie były naprawdę duże. Chcieli poświęcić bohaterowi naprawdę sporo uwagi, m.in. pełny VGU (visual gameplay update), choć ostatecznie nie mogli sobie na to pozwolić.

Fanart starego Aatroxa. Autor: InfernalGuard

Pierwszą istotną aktualizacją była zmiana umiejętności pasywnej, która była jedną z najsłabszych w grze. Została ona zmieniona na taką, która zaczęła dawać okienko na wymianę obrażeń, stacki krwi zamiast dziwnych widełek (105-870) mają teraz wartość 100 na każdym poziomie.

Następną istotną zmianą było usunięcie kosztów w postaci zdrowia na umiejętnościach W i Q, więc gracze nie ginęli teraz, po prostu grając w grę.

Dzięki temu wszystkiemu Aatrox w końcu stał się postacią ciekawą do grania zarówno nim, jak i przeciwko niemu. Zamiast wysokiej przeżywalności granie Aatroxem zaczęło polegać na wymianach z przeciwnikiem, w których obaj mogli wykazać się swoimi umiejętnościami.

ZOBACZ – Gracze LoLa byli źle dobierani na rankedach. Goldy grały z Challengerami

„Nowy” Aatrox kontra gracze

Aatrox po wprowadzeniu wyżej opisanych zmian zaczynał powracać do Ligi jako naprawdę lubiana postać. Wybierali go znani streamerzy czy youtuberzy. Pojawienie się pierwszej wersji Conquerora również rozpieszczało graczy, ponieważ jak się okazało – runa była perfekcyjna dla Aatroxa.

Conqueror jako runa i Guinsoo z Titanic Hydrą były kluczowymi przedmiotami. Żaden toplaner nie miał z nim szans, kiedy byli w podobnej sytuacji ze swoimi dwoma kluczowymi przedmiotami.

Można powiedzieć, że mainy Aatroxa dostały w końcu to, o czym tak długo marzyły. Bohater zaczął dominować wraz z jednym z najwyższych winrate’ów w grze i najwyższym w swojej historii. Niestety jak już pewnie większość się domyśla – taki sukces nie mógł trwać wiecznie, choć w tamtym okresie nikt nie spodziewał się tego, co się potem stało.

Gracz z koreańskiego serwera, który wbił top 5 Challengera, miał Nick „DontRemakeAatrox”. Czemu jego nick jest tak ciekawy w tej historii? Podczas minireworku Riot zapowiedział VGU, który miał nadejść, kiedy Aatrox tak naprawdę już go nie potrzebował. Twórcy wypuszczając wcześniej minirework, aby zrobić coś wcześniej i kupić sobie trochę więcej czasu na prawdziwy rework, jak się później okazało – tylko sobie zaszkodzili.

Cosplay starego Aatroxa autorstwa PrizmatecCosplay.

Miesiąc po minireworku powstała roadmapa, gdzie zapowiedziany został pełny rework postaci, nie dając graczom tak naprawdę czasu na pokazanie tego, że obecne zmiany tak naprawdę wystarczyły.

Gdyby cały rework miał miejsce rok wcześniej, z pewnością nikt nie miałby nic przeciwko, ale w momencie, kiedy postać zaczęła być silna i często wybierana, sprawiał on wrażenie niepotrzebnego i robionego na siłę.

Tutaj warto zrobić małą dygresję i spojrzeć na ogólne reworki w League of Legends. Jak do tej pory zmiany bohaterów zachowywały ich najważniejsze cechy. Na przykład Evelynn wciąż ma swoją niewidzialność, z którą jest kojarzona, Warwick wciąż gryzł przeciwników i rzucał się na nich na superumiejętności (choć trochę inaczej niż na początku), Nunu nie stracił swojej śnieżki i również zachował swoją superumiejętność, Akali wydawałaby się nieco dziwna, jeśli w pełni straciłaby swoją chmurę dymu, tak samo gdyby Morgana nie miała klatki czy tarczy.

To wszystko można również odnieść do planowanych reworków: mimo zmian u Fiddesticksa czy Volibeara bohaterowie dalej mają zachować swoją pierwotną tożsamość.

W przypadku Aatroxa jedyną rzeczą, która została zachowana z jego starego zestawu, było wskrzeszanie, które ostatecznie i tak zostało usunięte. Brzmi to dość smutno.

ZOBACZ – Riot o swoich planach na ulepszenie gry na TOPie. Będą też zmiany przedmiotów

Oficjalne szkice i koncepty reworku Aatroxa.

Jak wypadł kolejny rework Aatroxa?

W momencie wydania kolejnego reworku Aatrox okazał się beznadziejny. Jego W było strasznie powolne i ciężkie do trafienia, a nagroda nie była wcale zadowalająca ze względu na zbyt słabe spowolnienie. Granie postacią sprawiało wrażenie rozczarowującego i niedołężnego, a sam rework wyglądał jakby był robiony w pośpiechu i ostatecznie został niedokończony.

Co na to twórcy? Riot wydał hotfix buffujący Aatroxa o wiele za mocno i nagle bohater zaczął dominować scenę e-sportową.

Spośród wszystkich Aatroxów, jakimi przyszło graczom grać na Summoner’s Rift, ten najbardziej polegał na swojej mechanice wskrzeszania. Jedynym, co gracz musiał zrobić, było wciśnięcie R i jeśli był on pod wpływem swojego ultimate’u w momencie śmierci, był on wskrzeszany.

Buffy i nagły przypływ siły bohatera sprawił, że twórcy zdecydowali się wybrać go jako postać do zwycięskiej skórki na koniec sezonu. Ogłoszenie skina również było strzałem w stopę Riotu, ponieważ społeczność mocno wyśmiała skórkę, porównując ją do innego wizerunku postaci – Aatrox Sędzia (zobacz: 10 powodów, dlaczego Victorious Aatrox został okrzyknięty najgorszym skinem w LoLu).

Porównanie skórek Victorious i Justicar Aatrox

ZOBACZ – Kolejne rewolucje dżungli w LoLu. Zmniejszona siła ganków, zmiany w XP i więcej

Kontrowersje wokół zwycięskiej skórki Aatroxa były tematem numer jeden wśród wielu graczy.

Po tym jak bohater przez miesiące dominował solo kolejkę i pro play, Riot zdecydował się na wprowadzenie zmian. Ich liczba od czasu ostatniego reworku jest absurdalna i nawet dzisiejszy Aatrox drastycznie różni się od tego z dnia reworku.

Jego wskrzeszenie przechodziło wiele zmian, a teraz zostało kompletnie usunięte. Jego Q – Ostrze Darkinów – niegdyś leczyło gracza i po tym, jak zostało kilkukrotnie przerobione (leczyło 33% od mobów, potem 15% od mobów, następnie tylko od bohaterów) ostatecznie efekt leczenia został usunięty.

E – Doskok Umbry – kiedyś trzymało do dwóch ładunków, ale to również zostało zabrane. Po użyciu dawało ad – także usunięte.

Pasywka – Styl Siewcy Śmierci –  redukowała leczenie i tarcze, ale została ona całkowicie zreworkowana i teraz stanowi formę wbudowanego sustainu.

Sam ult miał wydłużony czas trwania przy zabójstwie lub asyście i zamiast wskrzeszania zwiększał leczenie, ale ta część również została zmieniona, ponieważ w jednym z patchów połączenie Soraki i Aatroxa było praktycznie nie do pokonania.

ZOBACZ – Riot o tym, dlaczego chce wysłać Zeda do junglii. Ma być dla osób z niskim MMR

Aatroxa dotknął syndrom Ryze’a. Miał on za dużo wersji swojego zestawu umiejętności.

Podsumowując:

  • Podczas wydania był on trochę inną, leczącą się wersją Tryndamere’a i był uznawany za troll pick ze względu na to, jak słabym bohaterem był.
  • Aatrox po patchu 7.5, który okazał się tym, co obiecał graczom Riot w momencie wydania postaci w sezonie trzecim, był naprawdę dobry.
  • Następnie Riot zaserwował graczom Aatroxa, który sprawił, że Riot Jag stał się jednym z najbardziej znienawidzonych pracowników Riotu, ponieważ usunął wiele aspektów Aatroxa, za które gracze go polubili i zamiast nich przedstawił postać aż nadto zbliżoną do Riven, która przecież jest zupełnie inną bohaterką.

O tym, że rework Aatroxa nie cieszył się uznaniem graczy, pisaliśmy już jakiś czas temu – Gracze mocno narzekają na zreworkowanego Aatroxa i jego obecny stan. Patrząc na całą historię bohatera, można dojść do wniosku, że obecny Aatrox nie przypomina nijak swojej pierwotnej wersji, więc w pewnym sensie Riot usunął swojego bohatera, dodając zupełnie innego, noszącego to same imię.

Ciekawostka: największą ilość punktów maestrii na Aatroxie ma gracz o nicku Miltonshio.

Obecnie wielu fanów Aatroxa prosi Riot o przywrócenie choć części cech oryginału lub niektórzy nawet domagają się cofnięcia całego reworku. Opinie wielu mainów co jakiś czas można poczytać na forach League of Legends lub Reddicie.

Artykuł bazuje na źródłach z Wikipedii, Youtube, Reddita, Forum LoLa i Masterypoints.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej