Denis Załęcki wyjaśnia od czego można, a od czego nie można się wyzywać
Denis Załęcki błysnął, zresztą nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz. Zawodnik wyjaśnił kluczową różnicę.
Denis Załęcki już niejednokrotnie przedstawiał dość specyficzne poglądy à propos niektórych zachowań. Tym razem pokonał sam siebie. W jednym z wywiadów dla serwisu Fansportu uznał, że owszem, można się wyzywać od wkładania tego i owego do czterech liter, ale do buzi to już przesada.
Gdzie jest różnica? Wie to na pewno Denis Załęcki. Ten jeden moment z wywiadu oczywiście stał się viralem.
Nie rozumiecie? Nikt nie rozumie
Denis ma sztywne zasady. Można w cztery litery, ale do buzi to już przesada i zabronione. Gdzie sens? Pewnie gdzieś tam w jakichś zasadach wyrytych na murach coś takiego funkcjonuje.
Piękne to. Zasady, jakimi kieruje się Denis Załęcki, są w pewien sposób wyjątkowe. Nawet nie ma sensu tego specjalnie analizować i próbować zrozumieć. Może Denisowi coś tam się pomieszało albo mówił po prostu zbyt szybko i wyszło z tego to, co wyszło.