Jakim cudem on to naprawdę wniósł i użył na wczorajszym F2F w Fame MMA?
Wczoraj podczas F2F doszło do bardzo mocnych wydarzeń na linii Adrian Polak vs Natan Marcoń. Okazuje się, że nie wszystko jeszcze wiadomo.
Na ten moment starcie pomiędzy Natanem, a Polakiem stoi pod znakiem zapytania. Sam Natan publikował informacje, że on jest gotowy do walki, ale wszystko tutaj zależy od federacji. Oświadczenie ma się pojawić mniej więcej w połowie dnia.
Co więcej, Adrian Polak za zaatakowanie Natana zostanie ukarany, co potwierdziło już samo Fame MMA. Nie wiadomo jeszcze w jakiej formie, ale zapewne finansowej.
Tymczasem Polak wniósł paralizator
Jedno to przebieranie się za policjanta, co swoją drogą może mieć swoje konsekwencje. Drugie to wnoszenie na F2F faktycznego paralizatora. Ludzie zastanawiają się, jakim cudem Polak w ogóle został z tym wpuszczony.
Każdy myślał, że to może jakiś fake, ale to jest naprawdę paralizator o znacznej mocy.
Co jeszcze lepsze, ten paralizator najprawdopodobniej został użyty. W tle słychać bardzo charakterystyczny dźwięk (jest cicho, ale na oryginale lepiej słychać. Dokładny moment na F2F to 2:09:41):
Z dostępnych informacji wynika, że zawodnik miał na scenie w pełni działający paralizator o mocy 10 mln V. To nie są zdecydowanie żarty. Czymś takim można spokojnie wyrządzić krzywdę. Nie wiadomo dlaczego Polak w ogóle tego użył. Było to w momencie przebierania się ich obu.
Patrząc na dalsze zachowanie Adriana, czyli zaatakowanie Marconia, dopuszczenie go z paralizatorem na scenę było dość odważnym krokiem.