„Nie jestem z Nikitą dla zasięgów”. Pokazuje test ciążowy
Nikita zmaga się obecnie z komentarzami odnośnie swojej ciąży. Głównie dlatego, że na jej nagraniach widać, że po prostu przybrała nieco wagi.
Nikita postanowiła zrobić test ciążowy. Nie byłoby w tym nic niesamowitego, gdyby nie jego wynik, który podzielił ludzi. Trochę to wszystko zabawnie się obserwuje, bo ma to vibe Daniela Magicala. Tzn. znowu Nikita robi testy ciążowe, znowu udowadnia ludziom, że nie jest w ciąży etc.
Wszystko zaczęło się od nagrania w stroju kąpielowym, pod którym pojawiło się sporo komentarzy o przytyciu Nikity:
Samej Nikicie komentarze mocno weszły do głowy, bo zaczęła się wręcz tłumaczyć, że wcześniej ważyła zbyt mało, a teraz po prostu wygląda zdrowo i odpowiednio do swojego wzrostu.
Można powiedzieć, że teraz się zacznie, bo masa ludzi o tym pisze, sugerując właśnie ciąże. A dwójka narzeczonych jest gotowa robić jeden test po drugim.
Test ciążowy
Zanim zadacie sobie pytanie pt. „Kogo to obchodzi?”, to moment z wykonywaniem testu został obejrzany blisko 800 tysięcy razy. Wszystko przez wynik.
Część może pamięta, że Nikita kiedyś robiła inne testy, które pokazały, że niekoniecznie była „czysta”. W każdym razie tutaj jest podobnie. Influencerka (bo tak już trzeba ją nazwać) zrobiła test ciążowy.
Wynik trochę bawi, bo podzielił ludzi na tych, którzy tam widzą delikatną kreskę i tych, którzy jej nie widzą.
To byłoby zabawne, gdyby Nikita chciała udowodnić, że nie jest w ciąży, a tu się okazało, że właśnie o to chodzi.
Jeżeli chodzi o sam klip, to wygląda on tak (najważniejsza jest pierwsza minuta, potem to już gadanie, które niekoniecznie ma znaczenie):
Dosłownie, jakby Magical się tłumaczył. Czy tam jest druga kreska, czy nie – nawet jeżeli, to bardzo słaba. Może to być efekt trzymania testu pod odpowiednim kątem do samego światła. Ale jasne, może to być delikatna kreska oznaczająca ciążę.