Tyburski z Fame MMA odpowiada Konopskiemu i Wardędze
Paweł Tyburski walczył na Fame MMA z Marcinem Wrzoskiem. To nie on kontuzjował przeciwnika, ale nie przeszkadza mu to w prowadzeniach codziennych internetowych batalii.
Dlaczego Paweł Tyburski aż tak walczy z polskimi youtuberami i wszystkimi wokół? Tego nie wiadomo. Już ze 3 razy wspominał o tym, że sprawę kończy i przechodzi dalej. A jednak ciągle odpowiada i to cały czas w gorszy sposób.
Naprawdę trudno zrozumieć, po co Paweł tak wojuje i to jeszcze w jakiś przedziwny sposób. Jego wypowiedzi wręcz dodatkowo go pogrążają, zamiast poprawiać mu wizerunek.
Może jednak chodzi o budzenie kontrowersji i zasięgów. Wtedy działanie Tyboriego miałoby sens.
Tyburski odpowiada
Paweł Tyburski odpowiedział tak samo Wardędze, jak i Konopskiemu. W jego mediach społecznościowych pojawiły się następujące Stories:
— Dziękuję wam, chłopaki. Naprawdę wam serdecznie, bardzo serduszko dziękuję. Bo, jak wiecie, ja w internecie funkcjonuję, ale ja w internecie można powiedzieć, że tak nie zarabiam, nie mam takich współprac i tak dalej. Ale jestem w stanie dotrzeć, broniąc się przed waszymi rzeczami, do ludzi, którzy samo mają w głowie i mogę z nimi więcej.
A z racji tego, że niestety was obserwuje duża garść ludzi, którzy, no, umówmy się. Nie mają za dużo IQ, no i wy róbcie sobie co chcecie. Nie na miejscu jest mówienie na charytatywnych akcjach, że zabieram im kanapki. Powiedziałem, takim ludziom jak ty, tacy ludzie jak ty sami oddawali kanapki. Nieważne. Bardzo wam dziękuję za to, że cały czas o mnie mówicie. Dzięki wam wchodzą do mnie na profil i widzą to, co ja naprawdę robię w życiu. — mówi Tyburski.
Zrozumienie w ogóle sensu tej wypowiedzi jest dość trudne. Tybori dalej z jakiegoś nieznanego powodu odnosi się do tych nieszczęsnych kanapek. Nie ma to żadnego znaczenia, ale mimo wszystko influencer brnie w tej temat.
