Zmiany w finale 3 sezonu Mandalorianina. Wszystko przez konflikt z The Last of Us na HBO
Mandalorianin i The Last of Us. W teorii zupełnie dwa oddzielne tytuły, które nie mają ze sobą nic wspólnego. A jednak.
Można by było się zastanawiać, jaką styczność mają ze sobą te dwa tytuły, że ze sobą kolidują. Nie dość, że uniwersa całkiem inne, to i wytwórnie filmowe z dwóch różnych zdarzeń.
Odpowiedź jest bardzo prosta. W obu tych serialach występuje aktor, który w każdym z nich odgrywa główne i bardzo ważne role, bez niego ani TLOU, ani Mandalorianin się nie obejdą. To dlatego powstał problem z finałem 3 sezonu tego drugiego tytułu.
Jakie zmiany zaszły w ostatnim odcinku?
Ostatni odcinek 3 sezonu Mandalorianina miał miejsce kilka dni temu. Twórcy z tej okazji zdecydowali się rzucić ciekawostką, która sprawiła, że finał serialu co nieco się zmienił, a wszystko to przez nagrywki Pedro Pascala do The Last of Us na HBO.
Fani Mandalorianina bardzo dobrze wiedzą, że bohater bardzo rzadko ściąga swój hełm i zazwyczaj woli kryć swoją twarz. Okrycie głowy zdejmuje tylko wtedy, gdy dzieje się coś ważnego lub uzna, że zachodzi taka potrzeba. Niestety nie w 3 sezonie, a to głównie ze względu na to, że Pedro Pascal większość swojego czasu nagrywkowego spędzał w Kanadzie, gdzie przygotowywał się do roli Joela w The Last of Us.
Podobnie było w przypadku ostatniego odcinka Mandalorianina, w którym według scenariusza bohater miał zdjąć swój hełm, a fani w końcu mieli zobaczyć jego twarz. Niestety tak się nie stało ze względu na nieobecność Pedro Pascala, który do tej pory wcielał się w rolę Dina Djarina. O zmianach poinformował ostatnio Jeff Sneider w The Hot Mic.
Trzeba przyznać, że Pedro Pascal to jeden z najbardziej zajętych i zapracowanych aktorów, począwszy od 2021 roku. Nic dziwnego, że układa swój „grafik” w taki sposób, by swoje najważniejsze projekty ustawić w pierwszej kolejności. A jak słyszymy, The Last of Us było dla Pascala priorytetem, jeśli chodziło o plany filmowe, w których brał do tej pory udział.