Izak odpowiada na zarzuty odnośnie włączonych powtórek 24/7 z Valoranta
Podczas wczorajszej transmisji Izak, obecnie najpopularniejszy streamer transmitujący Valoranta postanowił odpowiedzieć na pytania odnośnie powtórek na Twitch.
Streamy z Valoranta nadal wywołują dużo emocji. Wczoraj ta kwestia została podniesiona również przez zagranicznych twórców. Według nich obecne puszczanie powtórek jest szkodliwe dla całej platformy i stoi w sprzeczności z ideą „livestreamowania”.
Some thoughts on Valorant "Streams" AKA Reruns @Twitch pic.twitter.com/MD0tFq0wsx
— Zack (@Asmongold) April 17, 2020
Reklama
Wczoraj podczas swojego streama Izak wytłumaczył, skąd to się wzięło i jakie ma do tego podejście.
Izak o streamowaniu powtórek
Podczas swojego streama, Izak postanowił odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie streamowania powtórek. Według niego nie jest to na pewno najszczęśliwsze rozwiązanie, natomiast sam Twitch przyznaje, że nie ma w tym niczego złego.
Izak wspomina też, że nie rozumie argumentu o „zabijaniu małych streamerów”. Według niego, jeżeli ktoś ma ciekawy content, to jest w stanie sam się obronić, a widzowie i tak znajdą do niego drogę.
Streamer mówi, że w zasadzie powtórki powstały na prośbę widzów, którzy sami chcieli, by stream był odpalony cały czas ze względu na możliwość wydropienia dostępu. Nie ma tutaj mowy o lenistwie, czy zaniżaniu poziomu streama tylko dlatego, że ktoś ma dodatkowe tysiące osób na streamie. Działa to wręcz w drugą stronę, wiele osób widzi teraz swoją szansę i dają z siebie wszystko, co mogą, często zarywając noce.
Ile to wszystko jeszcze potrwa? Trudno powiedzieć, widzów teoretycznie powinno być coraz mniej, natomiast nadal Valorant trzyma się mocno na pierwszym miejscu pod względem oglądalności.
W ostatnich trzech dniach faktycznie jednak stracił około 17% swojej normalnej oglądalności, a i średnia liczba widzów również spadła. Za to streamów jest coraz więcej, aż o 50%, natomiast godzin, które transmitują streamerzy o ponad 70%.