Tibia jest w Polsce znacznie chętniej oglądana od Valoranta. Czy nowy sezon to zmieni?
Valorant po pierwszej fali popularności ma teraz lekki problem.
„W Valoranta się gra, a nie ogląda”, podobnie, jak CS:GO, które w Polsce jest na czwartym miejscu pod względem popularności na Twitchu. Valorant w tym momencie zajmuje 18 pozycję pod względem trzech ostatnich dni i 16, jeżeli weźmiemy pod uwagę cały ostatni tydzień.
To mały problem, biorąc pod uwagę fakt, że o wiele wyżej znajduje się chociażby Tibia, World of Tanks, czy Sea of Thieves.
Valorant ma szansę na powrót?
W Valorancie rozpoczął się 3 sezon, co normalnie powinno oznaczać duży skok w oglądalności. Według statystyk Twitch Trackera, widownia podniosła się z 47 na 54 tysiące.
Trudno to nazwać spektakularnym sukcesem. Sam wykres też nie jest zbyt optymistyczny. Choć produkcja ma swoich oddanych fanów, to wykresy oglądalności idą systematycznie w dół. Widać to także w Polsce, gdzie jest kilkanaście chętniej oglądanych produkcji.
Części się można spodziewać, inne są sporym zaskoczeniem. Najbardziej widoczna jest chyba różnica pomiędzy Valorantem, a CS:GO. W Polsce w 7 ostatnich dniach CS:GO jest na 5 miejscu (3 dni – 4 miejsce).
Co musi zrobić Riot? Trudno powiedzieć. Dodano nowy karnet bojowy, nową postać i nową mapę. To naprawdę sporo, a i tak zainteresowało stosunkowo mało osób. Już TFT cieszy się większą popularnością.
Trudno tu zwiastować jakiś początek końca Valoranta, bo gra jest jeszcze bardzo młoda. Na pewno jednak warto zauważyć, że część osób wraca z produkcji Riotu do CS:GO