W Valorant znajdą się różne tryby, w tym prawdopodobnie Hide and Seek
Choć w Valorant zdecydowanie będzie przeważał jeden tryb, to Riot nie zamyka się tylko na niego.
Podstawowym trybem, na którym skupiło się Riot Games w Valorant będzie rozbrajanie bomby. W sumie gracze podzielą się na dwie, 5-osobowe drużyny, z których jedna będzie się starała podłożyć ładunek, a druga go rozbroić.
Tryb ten znany jest z Call of Duty, czy Counter Strike. Tymczasem w internecie pojawiają się małe wskazówki odnośnie tego, że nie będzie to jedyna forma rozrywki.
Oprócz trybu „defuse” w Valorant
Różni Rioterzy w ostatnim czasie sporo razy odwoływali się do Valorant. Jeden z graczy na Reddicie wspominał stare czasy Hide and Seek w League of Legends, na co jeden z pracowników studia odpowiedział:
Mam nadzieję, że nasz nowy tytuł będzie w stanie wypełnić tę pustkę.
Reklama
Samo Hide and Seek w LoLu polegało na normalnym rozgrywaniu meczów z tą różnicą, że każdy gracz miał tylko pięć żyć. Jeżeli je zmarnował, przestawał brać udział w rozgrywce. Bardzo możliwe, że w Valorant pojawi się coś podobnego.
Póki co jednak nie ma zbyt wielu oficjalnych informacji na temat trybów. Tym jednym, głównym jest zdecydowanie „defuse” i to na nim Riot skupi większość swoich sił. Patrząc jednak na inne tytuły, do których Valorant jest porównywany, developerzy zdecydowanie powinni rozważyć coś więcej.
Na pewno będzie dostępny tryb treningowy, natomiast w CS:GO mamy chociażby Battle Royale, choć nie jest on zbyt popularny, to zawsze jest to jakaś forma oderwania się od normalnych gier. W Overwatch udostępniono cały, duży Salon Gier z rożnymi, ciekawymi trybami.
Valorant raczej nie pójdzie w tę stronę, choć nigdy nie wiadomo. Riot na pewno wie, jak robić ciekawe tryby, co wiemy po League of Legends. URF/ARURF, jeden z ulubionych trybów w LoLu pozwala grać bez czasów odnowienia umiejętności. Natomiast One for All wybrać tego samego championa przez całą drużynę. Czy jakiś pomysł z MOBY znajdzie się w Valorant? Na odpowiedź musimy jeszcze chwilę poczekać.