Chłopiec zniszczył eksponat, który miał ponad 3500 lat. Reakcja muzeum jest zaskakująca
Trudno uwierzyć w to, jak zareagowali właściciele muzeum na zniszczenie tak cennego przedmiotu.
Niektórzy ludzie podczas zwiedzania muzeów często zastanawiają się, co by się stało, gdyby uszkodzili jakiś eksponat. Pewne osoby przyznają, że kusi ich, by dotknąć jakiejś wazy czy obrazu, choć wizja płacenia wysokiej kary szybko odpędza takie chęci.
W muzeum w Izraelu miało miejsce pewne nieprzyjemne zajście. Przedmiot mający około 3500 lat ucierpiał przez kontakt z małym chłopcem. Oto, co zostało z cennego artefaktu.
3500-letni dzban i zderzenie z chłopcem
Jak donoszą zagraniczne media – ledwo parę dni temu miało miejsce przykre wydarzenie. Rzadki słój z epoki brązu został rozbity przez pięcioletniego chłopca w muzeum w Izraelu. Przedmiot był bardzo cenny, ponieważ liczył około 3500 lat. Po kontakcie z dzieckiem rozpadł się na kilka kawałków. Co na to muzeum i jakie konsekwencje czekają na rodziców chłopca?
Artefakt był eksponowany w Muzeum Hechta na Uniwersytecie w Hajfie. Według informacji do uszkodzenia doszło w ubiegły piątek i winny jest tutaj 5-letni chłopiec. Jednak reakcja dyrektora muzeum może mocno zaskoczyć.
Jak była kara?
Właściciele placówki zwrócili się bezpośrednio do dziecka i jego matki. Jednak nie były to słowa pełne złości i irytacji. Zamiast tego zaproszono na kolejną wizytę, dodając: „Nie bójcie się, nie mamy do was żadnych pretensji”.
Z relacji świadków wynika, że po całym zajściu matka z chłopcem byli naprawdę wystraszeni, zapewne przez myśl, że czeka ich solidna kara pieniężna.
Znalezisko archeologiczne zostało odkryte podczas wykopalisk w Samarii, w środkowym Izraelu i znajduje się w muzeum od 35 lat. Datowane jest na okres między 1130 a 1500 r. p.n.e.
Muzeum opisało dzban jako „rzadkie i imponujące znalezisko”, ponieważ większość innych z tego okresu została znaleziona rozbita lub niekompletna.
W oświadczeniu dodano:
Poprzedza czasy Dawida i króla Salomona, jest typowy dla regionu Kanaan i był przeznaczony do przechowywania i transportu lokalnych wyrobów, głównie wina i oliwy.
Obecny dyrektor placówki wyjaśnił, że artefakt nie znajdował się za gablotą ze względu na wizję założyciela muzeum, dr. Reuvena Hechta.
Jego zamiarem było uczynienie przedmiotów archeologicznych jak najbardziej dostępnymi dla zwiedzających. Niestety w końcu doszło do nieprzyjemnego wydarzenia.
Naprawa wazy
Jednak tu pojawia się nadzieja. Nie bez powodu mówi się o wspomnianej wazie w czasie teraźniejszym. Ta wciąż jest elementem muzeum, a nie nim „była”. Dlaczego?
Na obecną chwilę wiadomo, że eksperci mają za zadanie poskładać fragmenty w całość i dzban znów zostanie eksponatem na wystawie.
Dyrektor przekazał również rodzicom, by ci rozmawiali ze swoimi dziećmi przed wizytą i dawali im wskazówki, jak poprawnie zwiedzać muzeum. Prosił, by zaznajomić pociechy z zasadami tego miejsca, czyli m.in. tym, że nie wolno dotykać eksponatów, jeśli właściciele wyraźnie nie stwierdzili, że jest to dozwolone.
Ciekawostką jest to, że muzeum znajduje się na terenie Uniwersytetu w Hajfie i wstęp do niego jest bezpłatny.
Warto zaznaczyć, że choć w tym przypadku wszystko skończyło się szczęśliwie, to uszkodzenie eksponatów w tego typu miejscach może mieć ogromne konsekwencje. Trzeba mieć to na uwadze. Kary zaczynają się od stosunkowo łagodnych, jak zakaz wstępu do muzeum i nagłośnienie sprawy w mediach, jak i takie związane z ogromnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi.