Kontrowersje związane z wyzwaniem walentynkowym w Pokemon GO. O co chodzi?
Gracze wyrażają swoją frustrację związaną z ostatnim wyzwaniem w Pokemon GO.
Jak większość trenerów wie – przez ostatnie kilka dni odbywał się event o tematyce walentynkowej. W grze pojawiło się wiele atrakcji, dodano zupełnie nowe Pokemony, z prezentów od znajomych dostawało się więcej owoców i tak dalej.
Pojawiło się także nowe wyzwanie. Motyw challengów w Pokemonach nie jest już zaskakujący, ponieważ w ostatnim czasie ma go praktycznie każdy event. Podobne wyzwania pojawiały się w ramach wydarzeń związanych z danym regionem, np. Johto Celebration, Hoenn Celebration itp.
Niestety najnowsze wyzwanie nie spodobało się graczom. Wielu z nich uważa, że było za trudne, a twórcy celowo zaplanowali je tak, by wyłudzić pieniądze.
Nieudany event w Pokemon GO?
Ostatnie dni w Pokemon GO nie należały do przyjemnych, ponieważ spora część graczy zgłaszała różne błędy. Czy to błąd z rajdami, po których stworek zwyczajnie znikał, zanim w ogóle można było spróbować go złapać, czy też bug z usuwającymi się Pokemonami z plecaka.
Niedługo potem pojawiły się liczne posty na Reddicie i Twitterze, mówiące o tym, że wyzwanie walentynkowe po prostu się zresetowało i trzeba robić je od nowa.
Nie da się ukryć, że reset tego typu wyzwania może wzbudzić wiele negatywnych emocji, szczególnie że zrobienie go nie było wcale łatwe. Dlaczego? Głównym problemem było to, że część Pokemonów z listy dostępna była tylko do zdobycia w rajdach, a co za tym idzie – trzeba było poświęcić na to swoje Raid Passy. Co prawda gracze otrzymali paczkę z darmowymi Passami, ale po restarcie wyzwania nie mieli już jak robić rajdów za darmo. Pozostało albo zakupić kolejne Raid Passy za realne pieniądze, albo czekać na odpowiedź supportu gry.
Najnowszy post twórców dolał tylko oliwy do ognia. Na oficjalnym koncie Pokemon GO pojawiło się pytanie o to, kto ukończył walentynkowe wyzwanie.
ZOBACZ – Gracze Pokemon GO narzekają na zmniejszoną ilość PokeBalli. Niantic zbyt chciwe?
W komentarzach zawrzało. Wiele osób wprost stwierdziło, że walentynkowy challenge nie był sprawiedliwy. Obejmował zbyt wiele Pokemonów dostępnych jedynie w rajdach, a u wielu osób zdarzyło się tak, że dany rajd w ogóle nie pojawił się w mieście. Co za tym idzie – nie mogli go zrobić, nawet jeśli wydali realne pieniądze.
Inni narzekali, że złapanie niektórych stworków było piekielnie trudne, a nie pomagał w tym fakt, że czasem te uciekały w wyniku błędu. Zdaniem sporej części komentujących do ukończenia zadania wymagane było co najmniej kilka Raid Passów i wiele szczęścia. Co więcej – tworzenie wyzwania, które w dużym stopniu polega na robieniu rajdów (których nierzadko trzeba szukać po całym mieście, by trafić na ten właściwy) wydaje się bardzo nie na miejscu, biorąc pod uwagę sytuację na świecie i to, że wiele osób po prostu nie mogło wychodzić z domu i śledzić każdego Gyma przez cały dzień.
Gracze mają nadzieję, że Niantic wyciągnie z tego wnioski i sprawi, że kolejne wyzwania będą nieco łatwiejsze. Społeczność podkreśla, że nie chodzi o to, by challenge były banalne, ale po prostu nie powinny one wywoływać zdenerwowania i poczucia bezsilności, szczególnie w obecnej sytuacji na świecie. Dodatkowo część fanów zauważyła, że trudne wyzwania często nie dają satysfakcjonującej nagrody, przez co odechciewa się robienia ich.