Ryan Gosling jest za stary na rolę Kena w nowej Barbie? Aktor odpowiada: „Widzę waszą hipokryzję”
Wiele osób zaczęło narzekać, że Ryan Gosling jest zdecydowanie na stary jak na Kena i twórcy powinni dobrać młodszego aktora.
Barbie zapowiada się naprawdę mocnym hitem tego lata, a ostatnia mocna zapowiedź filmu tylko pokazuje, że rzeczywiście jest na co czekać. Już sama obsada, składająca się głównie z samych wielkich nazwisk na czele z Margot Robbie jako tytułową Barbie i Ryanem Goslingiem jako Ken sugeruje wysokiej klasy produkcję.
Jednak po tym, jak emocje dotyczącego najnowszego traileru opadły, pojawiły się głosy, że Ryan Gosling nie powinien grać Kena w najnowszym filmie. A powodem ma być… jego wiek. Mężczyzna ma 42 lata. Niektórzy rzeczywiście zaczęli mówić, że do tej roli powinien zostać obsadzony o wiele młodszy aktor.
Ryan Gosling za stary na Kena?
Aktor nie ukrywa, że widział niepochlebne głosy na swój temat. I co ciekawe – postanowił odpowiedzieć i to całkiem mocno. Gosling nie zgadza się z ludźmi, którzy zaczęli oceniać jego występ po samym zwiastunie Barbie i nie pozwala sobie na zbędny hejt. W ostatnim wywiadzie dla GQ aktor odpowiedział, że skoro niektórym nie podoba się Ken w jego wykonaniu, „to mają pełno innych Kenów, którymi mogą się bawić” – cokolwiek miał na myśli.
Jego pracą jest plaża. Przez całe 60 lat pracą Kena była po prostu plaża. Tylko kto wie, co to w ogóle znaczy? Czy w ogóle myśleliście kiedyś nad Kenem przed tym wszystkim?
To jest po prostu śmieszne. Przez ten cały czas wszystkim nie przeszkadzał dotychczasowy Ken i jego „plażowa” robota. A teraz nagle wszyscy są jak: „Nie, zależało nam na Kenie przez cały czas”. Nie, nie robiliście tego. Nigdy się nim nie interesowaliście. Jeśli kiedykolwiek by wam na nim zależało, to byście wiedzieli, że nikogo wcześniej Ken nie obchodził. Wasza hipokryzja właśnie została odsłonięta. To dlatego jego historia musi zostać opowiedziana.
Oczywiście cała wypowiedź Goslinga była raczej mówiona pół żartem, pół serio. Później aktor sam się zaśmiał, że odkąd otrzymał tę rolę, zaczął się czuć odpowiedzialny za Kena.
Teraz zależy mi na tym gościu. Jestem jakby jego reprezentantem. Ken nie mógł się pojawić osobiście, aby odebrać swoją nagrodę, a więc jestem tu, aby odebrać ją za niego.
Odpowiedź aktora rzeczywiście jest mocna. To tylko udowadnia jednak, że Gosling rzeczywiście wczuł się w rolę Kena i na jej potrzeby robił spory research. Czy fani mają rację, że Kenem powinien zostać ktoś młodszy? Na pewno najpierw powinniśmy poczekać na oficjalną premierę Barbie, a dopiero potem oceniać występ aktora. Być może ma do zaoferowania o wiele więcej, niż się wszyscy tego spodziewają.