Reklama

Serial Succession bazuje tak naprawdę na prawdziwej rodzinie. O jakie wielkie nazwisko chodzi?

Seriale i filmy

Reklama

Źródła potwierdziły, że Succession opowiada historię rodziny, która bazuje na znanym nazwisku.

Reklama


Sukcesja to dość popularny serial, który swoją premierę miał w 2018 roku na HBO Max. Obecnie sięga aż 4 sezonów, gdzie ten ostatni powoli dobiega końca. Historia kręci się wokół Logana Roya – surowego i raczej nieprzyjemnego dyrektora głównego Waystar Royco, czyli ogromnej amerykańskiej firmy z branży medialnej i rozrywkowej.

Główny bohater nie przepada za swoimi dziećmi, których jedynym celem w serialu jest objęcie jego stanowiska. I choć dyrektor nie traktuje ich najlepiej, to chciałby przekazać swoją rolę właśnie jednemu z nich, a żaden nie odpuszcza walki o przejęcie kierownictwa w firmie.

Czy Sukcesja jest na faktach?

Na temat Sukcesji już dawno krążyły pogłoski, że serial jest budowany na podstawie prawdziwej historii i prawdziwej rodzinie, ewentualnie jest inspirowany niektórymi wydarzeniami i osobami. Twórcy nigdy nie dali swoim widzom jednoznacznej odpowiedzi na ten temat, jednak fani dalej snuli swoje wnioski i teorie odnośnie prawdziwości fabuły. W Internecie powstawało nawet wiele porównań tego typu.

Reklama

VideoVideo

I w wielu aspektach mają dużo racji. Choć nigdy nie padła jednoznaczna odpowiedź twierdząca ze strony reżyserów, to oficjalnie wiadomo, że serial jest inspirowany kilkoma znanymi nazwiskami. Jednym z nich jest przede wszystkim Rupert Murdoch i jego dzieci.

 

Kilka lat temu na łamach The Guardian mieliśmy okazję przeczytać artykuł, który opowiadał hollywoodzkich scenariuszach, które zostały zbanowane i wpisane na czarną listę. Jednym z nich był ten napisany przez Jessego Armstronga, który opowiadał o znanym nazwisku, który „próbuje przekonać swoje starsze dzieci, aby mu zaufały na tyle, żeby jego młodsze dzieci wraz z najnowszą żoną mieli prawo głosu w firmie”. Film miał być bezpośrednio zatytułowany jako „Murdoch”.

I choć pomysł na film okazywał się być naprawdę dobry, to nigdy nie został wypuszczony, za to wpisany na czarną listę. Jednak po odpowiednich modyfikacjach doprowadzono go do obecnego konceptu Sukcesji. Powiedział o tym sam Jesse Armstrong w Radio Times.

Napisałem scenariusz o rodzinie Ruperta Murdocha, ale nigdy go nie zrealizowano. Zacząłem więc interesować się podobieństwami zachodzącymi między tymi mężczyznami: Murdochem, Robertem Maxwellem i Conradem Blackiem, którzy rezygnują ze swojej pozycji w firmie, kiedy technologia zaczyna obejmować świat. Ale także tym, jak telewizja i gazeta wciąż kształtuje nasz polityczny klimat. 

I choć reżyser często w różnych wywiadach sobie żartuje i udaje, że fabuła jest zupełnie wymyślona, to wciąż często daje widzom różne przebłyski, udowadniające, że jednak coś jest na rzeczy. Przed wyjściem 3 sezonu Sukcesji Jesse Armstrong wprost powiedział, że został zainspirowany cytatami Ruperta Murdocha.

Co więcej – ciekawostką jest, że jednym z warunków Murdocha podczas procesu rozwodowego z modelką Jerry Hall było to, żeby kobieta nie mogła przekazywać HBO pomysłów na ewentualnie dalsze historie, które mogłyby przypadkiem zainspirować twórców. Wygląda więc na to, że nawet sam mężczyzna jest świadomy swojego „nieoficjalnego” występu w serialu.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej