Ćwiczenie na siłowni w Japonii może zaskoczyć. Takich zasad trzeba zawsze przestrzegać
Ćwiczenie na siłowniach w Polsce jest dość standardowe. Nie trzeba wiedzieć w sumie o niczym szczególnym. Nie to, co w Japonii.
Strój, ręcznik, woda, czyste buty na zmianę i można ćwiczyć na dowolnej siłowni w Polsce. Największym zmartwieniem dla nowych osób w sumie to, czy mówić „cześć” przy wchodzeniu do szatni.
Tymczasem w Japonii należy pamiętać o kilku, bardzo istotnych zasadach. Przykładowo, warto zasłaniać wszystkie swoje tatuaże, a to dlatego, że kojarzone są one z przestępcami. To jednak nie wszystko.
Siłownia w Japonii
Siłka w Japonii to zupełnie inny poziom wszystkiego. Nie chodzi nawet o dostępne maszyny, a o ogólne zachowanie. Zaczynając od stroju, jeżeli macie tatuaże, to zasłaniacie je wszystkie. Nie ma przebacz. Dodatkowo nie przystoi ubierać żadnych innych butów, niż dedykowanych na siłownię.
Więcej – żadnego rzucania ciężarami. Ma być cicho, nie można nawet zbytnio głośno mówić, nie wspominając o krzyczeniu podczas serii. Nogi cały czas powinno się mieć skrzyżowane, by nie gorszyć innych. Naturalnie nie ma żadnego patrzenia się na pozostałych.
Najdziwniejsza chyba zasada dotyczy słuchania muzyki. Autor mówi o tym, że podczas serii nie należy mieć słuchawek, ale szczerze mówiąc trudno w to uwierzyć.
W Japonii funkcjonuje to zupełnie inaczej, niż w Polsce, więc zapomnijcie o zaczepianiu innych.
Wiadomo, że niektóre rzeczy są przesadzone. Nic się nie stanie, gdybyście spytali o to, ile serii zostało komuś do końca. Chodzi o to, by po prostu nie przeszkadzać innym.