„Początkowo miała to być młoda, urocza bohaterka” – Riot o Sylasie i wczesnych pomysłach na tę postać
Twórcy opowiedzieli o tym, jak wyglądało projektowanie Sylasa. Początkowo miał być kimś zupełnie innym.
Sylas to bohater, który pojawił się na Summoner’s Rift 25 stycznia 2019 roku. Od jego premiery minęło już trochę czasu i gracze zdążyli się przyzwyczaić do zupełnie nowej mechaniki, którą zaprezentował podczas premiery – chodzi oczywiście o kradzież umiejętności innych championów.
Historia projektowania Sylasa jest dość ciekawa, ponieważ mało kto wie o tym, że początkowo bohater miał być kobietą. Jego wygląd zmieniał się wielokrotnie, zanim do społeczności trafił znany dziś wszystkim umięśniony mężczyzna z kajdanami przy dłoniach.
Historia tworzenia Sylasa z LoLa
Gdy grafik koncepcyjny Snuny „Kindlejack” Pinatdat dołączył do zespołu ds. bohaterów, zaczął pracować nad górnym magiem – bohaterem o archetypie słabo reprezentowanym w naszym składzie, który mógłby przyciągnąć graczy na naszą najbardziej pechową aleję.
Kindlejack napisał:
Początkowo miała to być młoda bohaterka, urocza, energiczna i zabawna. A potem stworzyliśmy Sylasa.
Gdy Krinklejank analizował pomysł uroczej, energicznej i zabawnej bohaterki, starszy projektant Blake „Squad5” Smith zaczął pracować nad zestawem umiejętności. Zaczął od konstruowania umiejętności, o której marzył od lat: podkradania zaklęć.
Był tylko pewien mały zasadniczy szkopuł: kod League nie pozwalał na wykradanie umiejętności.
Squad5 w jednej ze swoich wypowiedzi wspomina:
Nie sądziłem, że będzie to technicznie możliwe, ponieważ już wcześniej pytałem inżynierów i odpowiadali coś w rodzaju: „nie, nie rób tego, to szaleństwo”. Miałem bardzo, ale to bardzo ogólną wersję zaklęcia, które stało się później R Sylasa, więc mogłem je skonfigurować tylko w bardzo prowizoryczny sposób. Ale niemal natychmiast po pierwszym wewnętrznym teście rozgrywki wiedzieliśmy, że ta umiejętność jest niesamowita.
Jednak mimo niezwykłej atrakcyjności tego pomysłu w grze, dla inżynierów tworzenie takiej superumiejętności stało się zmorą. Aby wykradanie umiejętności działało w League, zespół inżynierów musiał wykonać generalną przeróbkę wszystkich umiejętności w grze.
Rozwiązanie wszystkich zagwozdek tego procesu wymagało inżynieryjnego geniuszu, ale mówiąc najprościej, chodziło o to, że wcześniej zaklęcia w League of Legends nie były skonfigurowane w sposób umożliwiający korzystanie z nich innym bohaterom. Zaklęcia były z zasady na sztywno powiązane z używającymi ich bohaterami.
Przed Sylasem koncepcja umiejętności – sposób ich działania od początku do końca – w zasadzie nie istniała w silniku programowym League. Większość umiejętności znajdowała w skrypcie danego bohatera, dlatego silnik gry nie odróżniał poszczególnych umiejętności. Bierne działanie zaklęć też nie istniało jako oddzielna koncepcja. Aby więc przenieść umiejętności i ich bierne działanie na Sylasa, inżynierowie musieli zbudować cały system i zaimplementować go dla każdego bohatera w grze.
Inżynier gry, Chris „Griftrix” Laubach wyjaśnił:
Silnik gry musiał zasadniczo wkładać każde zaklęcie do kapsuły i mówić: „w środku jest wszystko, czego potrzebujesz, i musi ci to wystarczyć, ja decyduję o tym, na jak długo”.
To było wielkie przedsięwzięcie. Zasadniczo każde zaklęcie w grze musiało zostać refaktoryzowane, co samo w sobie stanowiło ogrom pracy, a dodatkową komplikacją byli zmiennokształtni tacy jak Nidalee i Jayce oraz fakt, że niektóre zaklęcia skalują się na podstawie obrażeń od ataku, a Sylas jest bohaterem z mocą umiejętności.
Patrząc z dłuższej perspektywy, wyzwania inżynierskie związane z Sylasem wprowadziły lepsze standardy do silnika League i utorowały drogę dla Viego i Superksięgi Czarów
Squad5 w innej ze swoich wypowiedzi uznał:
Do dzisiaj, gdy spotykam inżynierów, którzy pomagali mi przy superumiejętności Sylasa, nie przestaję im dziękować.
Ale praca zespołu inżynierów opłaciła się pod wieloma względami. Poza tym, że stworzyliśmy „firmowe” zaklęcie Sylasa i przesunęliśmy granice tego, jak mogą działać umiejętności w League, zespołowi udało się też opracować koncepcje wyglądu i osobowości bohatera.
Mroczna tajemnica Demacii
W tym momencie dziarski mag na górną aleję wciąż wyznaczał kierunek pracy zespołu, a początkowy plan uwzględniał wykorzystanie umiejętności wykradania zaklęć. Ale zespół szybko zdał sobie sprawę, że wykradanie umiejętności nie ma w sobie nic bohaterskiego – ani jeśli chodzi o Sylasa, ani jego przeciwnika.
Squad5 wspomina:
Gdy zaczęliśmy testy gry, pierwsza opinia na temat tej umiejętności była następująca: „to jest podstępne, bardzo podstępne”. Było w tym jakieś samozadowolenie, coś jakby „świetnie się bawię, zabijając cię, bo mam cię w d*pie”.
Członkowie zespołu wrócili do swoich szkicowników z zadaniem stworzenia bardziej mrocznej postaci.
Zastanawialiśmy się nad postaciami takimi jak cwana czarodziejka lub fanatyczny łowca magów. Pomysł pyszałkowatego niby-Houdiniego, który potrafi opanować każde zaklęcie i uciec z każdego więzienia też był na tapecie, ale wydawał się trochę zbyt oklepany.
To właśnie wówczas redaktorzy fabuły, John „JohnODyin” O’Bryan i Rayla „Jellbug” Heide, wyszli z koncepcją stworzenia więźnia, który nie jest mistrzem ucieczek – potężnego maga trzymanego w Demacii pod kluczem od piętnastu lat.
Kanklejazz powiedział:
Zaczęliśmy riffować z ideą petrucytu i Demacii jako państwa. A jeśli Sylas byłby częścią czegoś, co Demacia postanowiła pogrzebać?
Demacia jest znana jako miasto dobra i porządku, dom popularnych bohaterów takich jak Garen, Jarvan i Lux. Jednak działania zmierzające do wyrugowania magii – chociaż podejmowane w dobrej wierze – sprawiły, że pod petrucytem zaczęła tlić się rewolucja. Rewolucja, która czekała tylko na inteligentnego, charyzmatycznego przywódcę, aby wybuchnąć.
I tu wchodzi Sylas.
Sylas pochodzi z mało znaczącego regionu Demcii. Ma wrodzone magiczne umiejętności, dzięki którym widzi ukryte czary i może przekierować czyjeś moce magiczne. W młodości nawet pomagał łowcom tropić ukrywających się magów.
Ale po wypadku, który pozbawił życia dwóch łowców magów i młodą dziewczynę, Sylas został uwięziony i skazany na gnicie w demaciańskim więzieniu w okowach z petrucytu.
Kinderjab wyjaśnił:
Natychmiast uchwyciłem się łańcuchów i kajdan jako kluczowej broni i motywu fabuły. Bardzo spodobał mi się pomysł, że superumiejętność polega na odebraniu mocy oprawcy i skierowaniu jej przeciw niemu. Łańcuchy są tu pewnym rodzajem metafory – wykorzystaniem symbolu opresji do uwolnienia się od niej.
Zostaliście wystrychnięci na dudka, strażnicy NPC. Petrucytowe kajdany jedynie wzmacniały Sylasa, pozwalając mu gromadzić i kontrolować magię.
Inny Rioter – JohnODyin – stwierdził, że:
Bez kajdan jego magia po prostu rozpryskuje się w niekontrolowany sposób jak woda z uszkodzonego hydrantu. Kajdany działają jak akumulator i zawór. Może dzięki nim magazynować magię, aby korzystać z niej bez ograniczeń i ją ogniskować.
Gdy grafika koncepcyjna zaczęła nabierać kształtu, Kinojam metodycznie obmyślał szczegóły życia Sylasa. Czym żywił się w więzieniu? Dlaczego ma takie obcisłe spodnie? Dlaczego jest taki silny? (Jest dobrze żywiony przez Demacian, chociaż strasznie hamletyzuje w tym temacie; to są te same spodnie, które nosił, gdy został uwięziony jako młodzieniec; moc wzmacniają dużo za duże kajdany).
Umięśniona postać uwięzionego Sylasa warunkuje jego rozgrywkę – i vice versa. W miarę postępów testów Squad5 zauważył, że wiele wykradzionych superumiejętności działało najlepiej, gdy Sylas mógł całkowicie się im poświęcić. Dzięki zastąpieniu cech tradycyjnego maga archetypem zwadźcy walczącego w zwarciu Sylas może używać zaklęć takich jak superumiejętność Amumu, unikając natychmiastowego skasowania.
Historia Sylasa została spleciona z fabułą Lux z okresu, gdy Lux zapuszcza się do lochów Demacii. Zaczyna przynosić Sylasowi księgi i manuskrypty. Dzięki temu Sylas dowiaduje się o mocy petrucytu. Ta wiedza ostatecznie umożliwia mu ucieczkę.
A jego ucieczka staje się zarzewiem rewolucji w Demacii.
- ZOBACZ – Nie zgadniecie, z kim romans miał Shaco. Riot śmiechem, żartem ujawnił to podczas gry w LoLa
Przyszłość Demacii i Sylasa
Dla scenarzystów historia o rewolucji w społeczeństwie Demacii nie stanowiła wielkiego problemu. Penalizowanie magów doprowadziło do tego, że królestwo zamieniło się beczkę prochu, która tylko czekała na iskrę.
JohnODyin stwierdził:
Gdy już mieliśmy tę postać w miejscu, w którym magia była zakazana, historia pisała się sama. Kim był ten człowiek? Jaka przemiana będzie logiczna w przypadku osoby gnębionej przez system i gnijącej w jego lochach? Kim się staje? I jaki ma stosunek do innych ludzi, którzy znajdują się w tym samym położeniu? Historia zna wiele takich przykładów, nie trzeba daleko szukać. Dla mnie w Sylasie fajne jest to, że zadaje pytanie dotyczące Demacii, na które nie ma tak naprawdę dobrej odpowiedzi.
Ucieczka Sylasa burzy wyidealizowaną, statyczną wizję Demacji. Król Demacji, ojciec Jarvana IV, zostaje zabity w efekcie wywołanej przez Sylasa rewolucji, pozostawiając królestwo w chaosie. Sylas zwołuje zwolenników – licznych wygnanych magów – pod sztandary swojej rewolucji. Następnie udaje się do Freljordu w nadziei na znalezienie kolejnych sprzymierzeńców i potężnej starożytnej magii. Jego historia wciąż się rozwija.
Chociaż stara się obalić monarchię w Demacii, jego status uchodźcy jest w najlepszym wypadku dwuznaczny. Jego istnienie nadaje Demacji tak potrzebną głębię.
Bez obrazy dla graczy Garena i Lux, Demacia potrzebowała jakiegoś konfliktu. Nie mogła pozostać ucieleśnieniem prostej idei rycerskości. Nie mogła istnieć w próżni; musiał trawić ją jakiś wewnętrzny problem.
Squad5 dodał na sam koniec:
Historia Sylasa przyczyniła się do rozwoju fabuły całej Runeterry. W czasie gdy pojawił się Sylas, zaczęliśmy odnosić wrażenie, że zyskujemy większą pewność siebie jako firma w kontekście naszej własności intelektualnej, bo mieliśmy coś, co się rozwija i zmienia.
Dokąd zawiedzie nas historia Sylasa? Czy rzeczywiście – jak z taką pewnością siebie twierdzi – stworzy prawdziwą Demacię? Pożyjemy, zobaczymy.