Reklama

„Jak wspominasz swoją pierwszą noc w Minecraft?” – zabawne historie graczy

Minecraft

Reklama

Jak gracze Minecrafta po latach wspominają przetrwanie swojej pierwszej nocy?


Sześcienny świat, mimo że kolorowy i z pozoru przystępny dla każdego, może nieźle wystraszyć, gdy zajdzie słońce, a w okolicy zaczynają pojawiać się przeciwnicy. Mało kto na samym początku przygody wie, jak ma się zachować, więc pierwsze noce bywają średnio udane – jedni czekają do rana w prostej lepiance z ziemi, inni uciekają przed mobami albo po prostu umierają od pierwszego lepszego zombie czy pająka.

Gracze na Reddicie postanowili powspominać swoje pierwsze doświadczenia z nocowaniem – wielu z nich nie przetrwało do rana, ale byli też i tacy, którzy poradzili sobie, łapiąc się wszystkiego, co było w ich zasięgu.

Pierwsza noc w Minecraft

Reklama

Tak, jak było wspomniane wyżej, na Reddicie jeden z użytkowników zapytał społeczności, jak ta wspomina swoją pierwszą noc w sześciennym świecie. Odpowiedziało ponad 300 osób, które opisały wspomnienia i doświadczenia, nierzadko dość traumatyczne.

Reklama

Moja pierwsza noc w życiu była na pustyni, kiedy próbowałem zbudować dach z piasku. Po około minucie zdałem sobie sprawę, że to niemożliwe, a potem zaczęły pojawiać się pająki. Przetrwałem noc z 8 blokami wełny i połową serca.

Inny z graczy napisał:

Byłem po prostu zdezorientowany, nie wiedziałem co robić. Przynajmniej tak to pamiętam. Nadeszła noc i przypomniałem sobie, że to nie będzie łatwe, więc zrobiłem dom z każdego bloku, jaki był w ekwipunku. Konstrukcja składała się z ziemi, desek i drewna (nie wiem dlaczego, nie przerobiłem drewna na więcej desek). 

Próbowałem wykopać dziurę 2x3x2 i położyć kilka bloków na głowie, na plaży. W połowie się udusiłem, a potem zostałem zabity przez zombie.

Wykopałem dziurę obok rzeki, po czym powiększyłem ją o jeden blok, aż napłynęła do niej woda i umarłem. Byłem wyjątkowy! 

Próbowałem zbudować mój pierwszy dom z piasku i byłem bardzo sfrustrowany tym, że piasek spadał, gdy próbowałem zrobić z niego dach. Potem pająki wspięły się po ścianach i mnie zabiły. Byłem zbyt młody, by mieć siłę woli, by kontynuować grę (zapomniałem też, gdzie był ten domek). Zabawne, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, wciąż mnie to śmieszy. Chyba miałem 9 lat? Nie pamiętam. 

Wspomnienia niektórych były zaskakująco proste i krótkie:

Zginąłem w walce z pająkiem. To by było na tyle.

Byli też tacy, którzy zrezygnowali z budowania schronienia, zamiast tego wybrali ucieczkę:

Biegłem, nie ukrywałem się, nie zatrzymywałem, po prostu biegłem. 

Komentujący wielokrotnie przyznali, że po latach dawne dokonania wydają się zabawne, a nawet bezsensowne, ale wtedy, gdy gracze byli o wiele młodsi i nie znali zasad sześciennego świata, przetrwanie nocy wydawało się ogromnym wyzwaniem, a pojawiające się w okolicy moby – śmiertelnym zagrożeniem.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama